Krakowskie Krzemionki i Park Bednarskiego – historia, przyroda i legendy Podgórza

Krakowskie Krzemionki to malownicze wapienne wzgórza w krakowskiej dzielnicy Podgórze – miejsce pełne sekretów, które wciąż nie zostało całkowicie zdominowane przez cywilizację. U stóp tych skał rozciąga się Park im. Wojciecha Bednarskiego, założony pod koniec XIX wieku na terenie dawnego kamieniołomu. Zarówno Krzemionki, jak i sam park, kryją w sobie bogatą historię, unikatową architekturę obronną, cenne walory przyrodnicze oraz barwny folklor. W niniejszym artykule przyjrzymy się tym miejscom z różnych perspektyw – od dziejów i zabytków architektury, przez środowisko naturalne i krajobraz, po legendy, ciekawostki oraz współczesne atrakcje turystyczne.

Historia i architektura Podgórskich Krzemionek

Podgórze aż do 1915 roku było samodzielnym miastem, konkurującym nieco z Krakowem po drugiej stronie Wisły. To właśnie tutaj, na wapiennych wzgórzach zwanych Krzemionkami, od średniowiecza działał kamieniołom wapienia. W drugiej połowie XVIII wieku Austriacy, rządzący wówczas Krakowem, otoczyli ten teren fortyfikacjami ziemnymi, tworząc elementy Twierdzy Kraków. Do dziś ślady tych umocnień zostały wkomponowane w układ parku – dawne skarpy i nasypy stały się naturalnymi alejkami i tarasami widokowymi.

Na Wzgórzu Lasoty – jednym ze wzgórz Krzemionek – znajduje się niewielki, ale bardzo stary kościół św. Benedykta, który jest najstarszym murowanym zabytkiem Podgórza. Obecna świątynia powstała na przełomie XV i XVI wieku, na fundamentach jeszcze starszej budowli datowanej na około rok 1000. Według dokumentów wzmiankowano ją już w XIII wieku jako kaplicę na górze pod Krakowem. Kościółek jest malowniczo usytuowany i przez wieki przetrwał różne koleje losu – w połowie XIX wieku planowano jego rozbiórkę, gdyż stał w polu ostrzału wznoszonego obok fortu, ale na szczęście do tego nie doszło. Dziś uchodzi on za jeden z najmniejszych i najbardziej tajemniczych kościołów w Krakowie.

Tuż obok świątyni Austriacy wznieśli w latach 1853–1856 potężny Fort 31 „św. Benedykt”, unikatowy przykład XIX-wiecznej architektury obronnej. Fort ma formę murowanej wieży artyleryjskiej (tzw. baszty maksymiliańskiej) – jest to jeden z nielicznych zachowanych obiektów tego typu w Europie. Jego okrągła bryła z czerwonej cegły góruje nad okolicą. Fort „Benedykt” szybko stracił znaczenie militarne już pod koniec XIX wieku. W późniejszych latach służył m.in. jako koszary, a nawet został zaadaptowany na mieszkania po II wojnie światowej. Ostatecznie popadł jednak w ruinę i przez dekady stał zamknięty. Obecnie trwa proces jego rewitalizacji – rozpoczęto prace konserwatorskie i przystosowanie go do nowych funkcji edukacyjnych. Decyzją mieszkańców fort zostanie przekształcony w centrum nauki dla dzieci i młodzieży pod auspicjami Muzeum Inżynierii i Techniki. Pierwszy etap remontu (odnowienie elewacji) ruszył w 2024 roku, a projekt renowacji otrzymał wsparcie finansowe m.in. ze środków miejskich i Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Już wkrótce ten wyjątkowy zabytek ma odzyskać dawny blask i zyskać nowe życie, dołączając do grona krakowskich fortów zaadaptowanych na cele kulturalno-edukacyjne.

Warto wspomnieć, że Fort 31 nie był jedyną taką budowlą na Krzemionkach – istniał jeszcze bliźniaczy Fort 32 „Krzemionki”, położony nieco dalej na zachód. Niestety, został on rozebrany w latach 50. XX wieku, aby zrobić miejsce pod budowę nowoczesnego ośrodka Telewizji Kraków. Do dziś na szczycie Krzemionek od strony ulicy Krzemionki widać charakterystyczną wieżę nadawczą i gmach regionalnej telewizji, wzniesiony w latach 1966–1968. Jest to również element dziedzictwa architektonicznego – przykład modernistycznej architektury lat 60.

U podnóża Krzemionek, w wyrobisku dawnego kamieniołomu, podjęto pod koniec XIX wieku pionierską inicjatywę przemiany zdegradowanego terenu poprzemysłowego w zielony park miejski. Głównym orędownikiem pomysłu był Wojciech Bednarski – radny i działacz społeczny Podgórza, a zarazem dyrektor lokalnej szkoły. Już w 1884 roku Bednarski przedstawił władzom koncepcję utworzenia parku w miejscu czynnego wciąż kamieniołomu, pragnąc zapewnić mieszkańcom przestrzeń rekreacji na świeżym powietrzu. Wówczas plany te wydawały się przedwczesne – kamieniołom nadal intensywnie eksploatowano, a na skalistym dnie brakowało nawet ziemi potrzebnej do zasadzenia drzew. Mimo przeciwności Bednarski nie ustawał w staraniach. Z własnych środków finansował zakup sadzonek, roślin i ławek – do 1890 roku wydał na ten cel 734 złote i 25 centów, co było wówczas znaczną sumą. Do prac chętnie przyłączyła się młodzież szkolna, pomagając sadzić zieleń.

Pierwszy fragment parku – tzw. „ogródek przyszkolny” – oddano do użytku już w czerwcu 1891 roku. Sukces ten zachęcił władze Podgórza do dalszego wspierania projektu. W kolejnych latach systematycznie powiększano obszar zieleńca, nawożono tysiące wozów żyznej ziemi na skalne podłoże i wytyczano kręte alejki na stokach kamieniołomu. Wykorzystano przy tym naturalne ukształtowanie terenu oraz dawne fortyfikacje ziemne, które posłużyły za malownicze tarasy i nasypy. W parku stanęły altany (w tym jedna na szczycie wzgórza Lasoty), powstała drewniana glorieta widokowa, cieplarnia, dwa źródełka-studnie, a nawet bufet dla odwiedzających. Przestrzeń ozdobiono popiersiami polskich bohaterów narodowych – Jana III Sobieskiego, Tadeusza Kościuszki i Adama Mickiewicza – które jednak usunięto po odzyskaniu niepodległości w 1918 r.

Uroczyste otwarcie parku odbyło się 19 lipca 1896 roku i było wielkim wydarzeniem towarzyskim – pisała o nim prasa nie tylko w Galicji, ale nawet w Warszawie i Petersburgu. Powstały park nazwano początkowo „miejskim” lub „ogrodem na Krzemionkach”, a w 1907 r. – jeszcze za życia fundatora – oficjalnie nadano mu imię Wojciecha Bednarskiego, oddając hołd jego zasługom. Był to drugi publiczny park w Podgórzu (pierwsze były Planty im. Floriana Nowackiego). W początkowych latach wstęp do parku był płatny, a dochody przeznaczano na Towarzystwo Upiększania Miasta Podgórza. Park tętnił życiem kulturalnym – w niedziele grała tu orkiestra salinarna z Wieliczki, organizowano festyny, pokazy gimnastyczne „Sokoła” i inne imprezy. Porządku pilnowała specjalnie oddelegowana policja miejska.

Co ciekawe, przez blisko 20 lat od powstania parku tuż obok wciąż działał czynny kamieniołom – wydobycie ustało dopiero ok. 1913 roku. Dyrekcja kamieniołomu ściśle współpracowała z Bednarskim, stopniowo przekształcając kolejne fragmenty wyrobiska w nowe części ogrodu. W 1909 r. postanowiono zalesić zachodnie zbocza Krzemionek, aby powiększyć teren zielony. Obszar nazwany „Zalesieniem” był przez kilka lat ogrodzony i niedostępny dla publiczności, by młode drzewa mogły się przyjąć – za wejście groziły wysokie kary. Ostatecznie ten zalesiony fragment udostępniono dopiero w latach 50. XX w., gdy park poszerzono o tzw. Wielką Serpentynę na zboczu.

Po włączeniu Podgórza do Krakowa w 1915 r. park Bednarskiego, niestety, został nieco zaniedbany finansowo na rzecz starszych parków Krakowa. Mimo to w okresie międzywojennym nadal go rozwijano. Na początku lat 20. urządzono na dnie dawnego kamieniołomu boisko sportowe, które zimą zamieniało się w ślizgawkę – mieszkańcy Podgórza przychodzili tu na łyżwy aż do lat 60.. W 1937 r. w parku odsłonięto pomnik Wojciecha Bednarskiego dłuta Stanisława Popławskiego, upamiętniając społecznika, dzięki któremu to miejsce powstało. Pomnik ten stoi do dziś i niedawno został odnowiony przy okazji rewitalizacji parku.

Podczas II wojny światowej okolice Krzemionek nabrały ponurej sławy. W pobliskim czynnym kamieniołomie Libana w latach 1942–1944 niemieckie władze okupacyjne założyły karny obóz pracy dla Polaków. Pracowało tam przymusowo ponad 2000 więźniów w skrajnie ciężkich warunkach. Gdy Niemcy likwidowali obóz latem 1944 r., więźniowie podjęli ucieczkę – spośród ok. 170 osób udało się zbiec 146, zaś pozostałych około 24 nieszczęśników rozstrzelano na miejscu. Ich ciała pochowano na terenie kamieniołomu, gdzie w 1948 r. ustawiono skromny pomnik ku czci ofiar. Dzisiaj dawny kamieniołom Liban jest opuszczony i częściowo zdziczały, ale pamięć o tragicznych wydarzeniach pozostała.

Kilka dekad później, w 1993 roku, pusty Liban stał się planem filmowym do słynnego filmu „Lista Schindlera” w reżyserii Stevena Spielberga. Wówczas na dnie kamieniołomu zbudowano imponującą scenografię odtwarzającą obóz koncentracyjny Płaszów – powstały 34 drewniane baraki, 11 wież strażniczych oraz wierna kopia willi komendanta Amona Götha. Film zdobył aż 7 Oscarów (w tym za najlepszą scenografię), a sam kamieniołom „zagrał” hitlerowski obóz zagłady. Do dziś spacerując po tym terenie można natknąć się na relikty filmowej scenografii: fragment ścieżki wyłożonej imitacjami macew (żydowskich nagrobków) oraz sterczące z ziemi drewniane słupy z resztkami drutu kolczastego. Te pozostałości – mieszające się z prawdziwymi ruinami po działalności przemysłowej – nadają Libanowi nieco surrealistyczny, przejmujący charakter.

W drugiej połowie XX wieku sam Park Bednarskiego podupadł na skutek niedofinansowania. Usunięto wiele oryginalnych elementów małej architektury – rozebrano domek ogrodnika, zdemontowano starożytne żeliwne ławki i dwie zabytkowe studnie. Zaniedbana zieleń wymknęła się spod kontroli: większość ozdobnych krzewów i żywopłotów wycięto w imię bezpieczeństwa, a w ich miejsce wyrosły przypadkowe samosiejki drzew, zwłaszcza u podnóża skalnych ścian. Taras widokowy zarósł tak, że przestał pełnić swoją rolę. Nawierzchnię alejek pokryto asfaltem, co zmieniło nieco pierwotny charakter ogrodu. Na szczęście już w 1976 r. park wpisano do rejestru zabytków, co zapewniło mu formalną ochronę.

Przez kolejne lata pojawiały się plany rewaloryzacji tego wyjątkowego miejsca. Ostatecznie gruntowny remont Parku Bednarskiego rozpoczął się w styczniu 2022 r., a zakończył wiosną 2023 r.. W ciągu 15 miesięcy przywrócono parkowi dawny blask, bazując na materiałach archiwalnych i wytycznych konserwatorskich. Uporządkowano roślinność, zachowując cenny starodrzew oraz odtworzono historyczny układ ścieżek i rabat. 27 kwietnia 2023 r. nastąpiło uroczyste ponowne otwarcie – zorganizowano rodzinny piknik retro z orkiestrą grającą w altanie, pokazami historycznymi, zabawami i plenerową wystawą malarską. Prezydent Krakowa oficjalnie „rozwiązał wstęgę” (zamiast ją przecinać) na znak otwarcia, nawiązując żartobliwie do krakowskiej oszczędności. Odrestaurowany park zachował swój naturalny urok, a jednocześnie zyskał nowe elementy dla mieszkańców – m.in. nowoczesny plac zabaw, altanę widokową i odnowioną glorietę. Odbudowano również zabytkowy Domek Ogrodnika, który teraz mieści toalety i przewijak dla dzieci, a jego elewacja z cegły nawiązuje do historycznego wyglądu. Dawny kiosk parkowy z okresu międzywojennego także odnowiono i przeznaczono jako zaplecze dla polany piknikowej zwanej Placem Sokolim. W altanie na szczycie parku ponownie może grać muzyka – podczas otwarcia zagrała tam orkiestra, zapowiadając, że nie będzie to ostatni koncert w tym urokliwym miejscu. Dziś Park Bednarskiego znów jest dumą Podgórza, łącząc bogatą historię z nową funkcją rekreacyjno-kulturową.

Przyroda i krajobraz Krzemionek Podgórskich

Wzgórza Krzemionek stanowią skraj Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, tuż nad zakolem Wisły przecinającej tę wyżynę. Geologicznie są to utwory jurajskie – masywy zbudowane z białego wapienia, poprzecinane uskokami tektonicznymi i zjawiskami krasowymi. Cały rejon ma powierzchnię ok. 2,5 km² i wznosi się na wysokość do 270 m n.p.m., czyli ok. 50 metrów powyżej poziomu Wisły. Strome skalne ściany, głębokie kotliny po kamieniołomach i liczne wąwozy nadają temu miejscu niezwykłego, nieco dzikiego charakteru. Dawniej Krzemionki były niemal bezleśne – przez stulecia wypasano tu bydło, więc poza trawami i krzewami jałowca rosła jedynie typowa roślinność suchych pastwisk. Jeszcze na XVI-wiecznych rycinach widać nagie wzgórza porośnięte tylko ubogą murawą. Tylko w miejscach trudno dostępnych (np. w głębi kamieniołomu zwanego „Szkołą Twardowskiego”) przetrwały kępy naturalnej zieleni.

Dopiero od końca XIX wieku zaczęto systematycznie zazieleniać ten teren, sadząc drzewa i krzewy w ramach zakładania parku. Dziś przyroda na Krzemionkach jest zaskakująco różnorodna. Na południowych, nasłonecznionych skałach rozwinęły się ciepłolubne murawy kserotermiczne i kępy jałowcowo-szczotlichowe, zaś na zacienionych północnych ścianach skalnych znajdziemy soczyste kobierce mszaków i paproci. W kotlinach po kamieniołomach panuje specyficzny mikroklimat – przy dnie jest bardziej wilgotno i chłodno, natomiast na szczytach wzgórz jest ciepło i sucho. Ta mozaika siedlisk sprawia, że flora parku jest niezwykle bogata.

Wśród drzew rosnących w Parku Bednarskiego dominują dziś gatunki liściaste, zwłaszcza buki, dęby, klony, jesiony, lipy, kasztanowce oraz brzozy i wiązy. Zachowało się wiele okazałych, ponad 100-letnich drzew – około 40 drzew pamięta jeszcze lata 90. XIX wieku (sadzone przez Bednarskiego), a kolejne kilkadziesiąt pochodzi z pierwszej połowy XX wieku. Co ciekawe, w parku występują także gatunki iglaste, m.in. sosny zwyczajne i czarne oraz świerki – posadzono je celowo, by urozmaicić drzewostan na skalistym podłożu. W runie leśnym spotkamy bluszcz, konwalie, barwinek i paprocie, a wiosną na polanach kwitną krokusy i ziarnopłony. Podczas ostatniej rewitalizacji dosadzono aż 90 tysięcy bylin i 28 tysięcy roślin cebulowych, które wypełnią park kolorami od wiosny do jesieni.

Park Bednarskiego szczyci się także kilkoma egzotycznymi drzewami, niespotykanymi powszechnie w innych parkach. Rosną tu np. orzech czarny z Ameryki Północnej, oliwnik wąskolistny (czyli tzw. drzewo oliwkowe) oraz wspaniały tulipanowiec amerykański, który w maju zdobi się oryginalnymi, tulipanowatymi kwiatami. Znajdziemy też bożodrzew gruczołowaty (ailanthus), znany z odporności na trudne warunki miejskie. Z krzewów w parku rosną m.in. jaśminowce, lilaki (bzy), derenie, śnieguliczki, cisy, a także złotokap, który w maju obsypuje się gronami żółtych kwiatów. Tak zróżnicowana roślinność przyciąga wiele gatunków ptaków – od sikor i kosów, po dzięcioły żerujące w starych pniach. W ostatnim czasie zainstalowano liczne budki lęgowe dla ptaków oraz schrony dla nietoperzy, by zachęcić faunę do zadomowienia się. W parku mieszkają też wiewiórki i jeże, którym zapewniono specjalne „domki” ukryte wśród zarośli.

Oprócz samego parku przyrodniczą perełką Krzemionek jest Łąka na Krzemionkach – otwarty teren zielony po zachodniej stronie al. Powstańców Śląskich, w pobliżu fortu św. Benedykta. Po przecięciu wzgórz czteropasmową arterią w 1978 r., fragment Krzemionek od strony fortu pozostał niezagospodarowany i zdziczały. Dziś tworzy malowniczą łąkę pełną traw, ziół i polnych kwiatów, będąc ostoją dla motyli i owadów zapylających. To miejsce oddaje charakter „nieco dzikiej” przyrody w sercu miasta. Spacerując tam, można niemal zapomnieć, że jest się w metropolii – tak cicho i sielsko bywa latem na tej łące.

Krzemionki oferują również wspaniałe widoki krajobrazowe. Ze szczytu wzgórza Lasoty, tuż obok fortu i kościoła św. Benedykta, rozciąga się panorama na południe i wschód – widać stąd mosty na Wiśle, płynącą rzekę oraz znaczną część Podgórza i Dębnik. Natomiast po drugiej stronie alei, na zachodnim krańcu Krzemionek, wznosi się legendarny Kopiec Krakusa (zwany też Kopcem Kraka). Z jego wierzchołka jak na dłoni zobaczymy całą historyczną panoramę Krakowa – na północy dumnie rysuje się Wawel, nieco bliżej wieże opactwa na Skałce, a dalej w tle – strzeliste sylwetki kościołów Starego Miasta. To jeden z najlepszych punktów widokowych w mieście, szczególnie piękny o wschodzie i zachodzie słońca. W bezchmurne dni można dostrzec stąd nawet pasmo Pogórza Wielickiego na horyzoncie.

W samym parku również zadbano o punkty widokowe. Już Bednarski zaplanował tarasy, z których kiedyś roztaczał się widok na Wisłę i centrum Krakowa. Podczas niedawnej rewitalizacji odtworzono drewnianą altanę widokową na skarpie od strony placu Niepodległości – zbudowano ją na wzór dawnej altany istniejącej tu na początku XX wieku. Altana ta stała się dziś ulubionym miejscem odpoczynku spacerowiczów i punktem obserwacyjnym. Jak podają źródła, z altany można znów podziwiać malowniczy pejzaż – zakole Wisły, most Piłsudskiego, a przy dobrej pogodzie nawet Wawel w oddali. Po latach zarośnięcia park odzyskał więc swoje „okno na Kraków”.

Park Bednarskiego dzięki różnicom wysokości i zachowanym skałom wapiennym ma momentami charakter scenerii prawie górskiej. Strome ściany dawnego kamieniołomu tworzą naturalne klify, u których stóp biegną cieniste alejki z ławkami. Pomiędzy skałami pną się serpentyny ścieżek, co nadaje spacerom urozmaicenia. Dla miłośników geologii to doskonała okazja, by z bliska obejrzeć odsłonięte warstwy wapienia z licznymi skamieniałościami organizmów morskich sprzed milionów lat. W wapieniach mogą też występować niewielkie formy krasowe – nisze, wgłębienia czy mini-jaskinie – co dodaje temu miejscu tajemniczości. Nic dziwnego, że dawniej przypisywano Krzemionkom aurę magii i niezwykłości.

Legendy i tajemnice Krzemionek

Podgórze obfituje w barwne podania, a Krzemionki są scenerią kilku z nich. Najstarsza legenda wiąże się z Kopcem Krakusa, pradawnym kurhanem wzniesionym – wedle tradycji – na mogile legendarnego księcia Kraka, założyciela Krakowa. Opowieść głosi, że gdy Krak zmarł, wdzięczni poddani postanowili usypać mu ogromny grobowiec z ziemi. Przynosili ziemię w czym tylko się dało: w czapkach, butach, a najczęściej w szerokich rękawach swoich szat. Znosili ją tak długo, aż powstało wysokie wzgórze górujące nad okolicą. Od tych „rękawów” właśnie wywodzi się nazwa ludowego święta Rękawka, obchodzonego do dziś w pierwszy wtorek po Wielkanocy. Już w czasach przedchrześcijańskich na wiosnę odbywały się tu obrzędy zaduszne ku czci zmarłych – składano na kopcu ofiary z jedzenia, które potem staczano w dół dla ubogich. Nazwa Rękawka upamiętnia więc gesty hojności i trudu, z jakim usypano mogiłę króla Kraka. Współcześnie tradycja ta odżyła w formie kolorowego festynu historycznego – o nim więcej za chwilę.

Drugą słynną postacią krakowskich legend jest czarnoksiężnik Pan Twardowski. Według jednej z wersji jego legendy, to właśnie na Krzemionkach (a nie na rynku czy na Skałkach Twardowskiego) miał on swoją pracownię alchemiczną, gdzie uczył się magii i zawarł pakt z diabłem. Rozległe zagłębienie dawnego kamieniołomu w Parku Bednarskiego do dziś nazywa się „Szkołą Twardowskiego”, bo jak powiadają – tam mistrz Twardowski przekazywał uczniom tajniki wiedzy tajemnej. Dziennikarze w dwudziestoleciu międzywojennym pisali, że na Krzemionkach odnaleźć można przyrodnicze bogactwo i… czarną magię jednocześnie (nawiązując do legendy o czarnoksiężniku). Czy faktycznie Jan Twardowski ważył eliksiry właśnie tutaj? Trudno stwierdzić – legenda ma różne lokalizacje – lecz niewątpliwie miejsce to pasuje klimatem do opowieści o czarach. Nocą, pośród wapiennych skał i starych drzew, łatwo pobudzić wyobraźnię.

Z postacią Twardowskiego związana jest również pewna lokalna ciekawostka: w parku podczas ostatniego remontu urządzono tematyczną ścieżkę edukacyjną nawiązującą do tej legendy. Wzdłuż drewnianej ścieżki łączącej place zabaw ustawiono rzeźby postaci ze szkoły czarnoksiężnika – można spotkać tu drewniane sylwetki koguta (na którym Twardowski ponoć uciekał przed diabłem) czy samego mistrza w kapeluszu. Dzięki temu dzieci poznają legendę podczas zabawy, a dawny folklor nadal żyje w przestrzeni parku.

Najbardziej mroczną opowieścią związaną z Krzemionkami jest legenda o Czarnej Księżniczce strzegącej skarbów. Legendę tę wiąże się z kościółkiem św. Benedykta na wzgórzu Lasoty. Jak głosi podanie, pod kamiennymi schodami prowadzącymi do kaplicy mieszka złowroga księżniczka – duch młodej władczyni, która za życia zgromadziła olbrzymie bogactwa, a po śmierci nie zaznała spokoju. Czarna Księżniczka może zostać uwolniona spod zaklęcia tylko wtedy, gdy znajdzie śmiałka gotowego ją szczerze pokochać i poślubić. Jednak zadanie nie jest łatwe – potencjalnego wybawcę czeka próba chciwości. Pewnej nocy o północy zjawił się śmiałek, który chciał zdobyć serce (i skarby) księżniczki. Ta wyszła z ukrycia i wręczyła mu sakiewkę pełną złotych dukatów, mówiąc że ma trzy dni na wydanie tych pieniędzy – do ostatniego grosza – lecz nie wolno mu się z nikim nimi podzielić. Młodzieniec ochoczo przystał na warunek. Przez dwa dni ucztował, pił i bawił się beztrosko, trwoniąc majątek. Trzeciego dnia zostało mu zaledwie kilka monet. W drodze na umówione spotkanie z księżniczką przechodził przez most na Wiśle i spotkał żebraka proszącego o jałmużnę. Chłopak ulitował się i oddał mu swoje ostatnie grosze – wszak jemu już nie były potrzebne. Niestety, tym samym złamał zakaz podzielenia się bogactwem. Gdy u stóp wzgórza Lasoty zjawiła się Czarna Księżniczka, wpadła w gniew – zgodnie z przepowiednią urwała nieszczęsnemu śmiałkowi głowę za jego akt litości. Do dziś – jak mówi legenda – zjawa czarnej księżniczki krąży nocami w okolicy kościółka, wabiąc kolejnych śmiałków. Kto wie, może kiedyś znajdzie się odważny o czystym sercu, który zdejmie klątwę? Póki co lepiej jednak po zmroku nie zaglądać pod schody kaplicy…

Wspomniane święto Rękawki organizowane co roku po Wielkanocy również nawiązuje do legend i dawnych obrzędów. Współczesna Rękawka to barwny festyn historyczny u stóp kopca Krakusa – zainscenizowana słowiańska wioska, pokazy rzemiosł, walk wojów i pogańskie rytuały powitania wiosny. Co roku pojawia się też akcent legendarno-mityczny. Na przykład motywem przewodnim Rękawki w 2018 roku były „słowiańskie zaświaty”, a w programie znalazła się inscenizacja legendy o Czarnej Księżniczce ze wzgórza Lasoty. Obok tego odgrywane są scenki historyczne – np. pojedynek armii plemienia Wiślan z najeźdźcami czy obrzęd topienia Marzanny, aby pożegnać zimę. Wszystko to ma podkreślić ponad tysiącletnią tradycję tego miejsca – Rękawka wywodzi się bowiem z przedchrześcijańskich Dziadów, wiosennych zaduszek, które właśnie na kopcu Krakusa się odbywały. Dziś impreza ta przyciąga tłumy krakowian i turystów, pozwalając zanurzyć się w świat dawnych wierzeń i podań.

Podsumowując, Krzemionki w Podgórzu to nie tylko realne zabytki i przyroda, ale też żywy skarbiec lokalnych legend. Opowieści o królu Kraku, czarnoksiężniku Twardowskim czy przeklętej księżniczce dodają temu miejscu tajemniczości. Mieszają się tu świat historii i świata wyobraźni – spacerując po starym parku i wzgórzach, łatwo poczuć ducha przeszłości przenikającego teraźniejszość.

Współczesne atrakcje i kultura tego miejsca

Dziś krakowskie Krzemionki i Park Bednarskiego stanowią atrakcyjny cel spacerów i wycieczek – zarówno dla mieszkańców, jak i turystów poszukujących mniej oczywistych zakątków Krakowa. Po niedawnej rewaloryzacji park zachwyca odnowioną zielenią i infrastrukturą, zachowując jednak swój historyczny urok. Spacer zacząć można od głównego wejścia przy ulicy Parkowej, gdzie uwagę zwraca odbudowany Domek Ogrodnika z czerwonej cegły (oryginalnie stał tu już na początku XX w.). Tuż obok rozciąga się placyk zabaw dla dzieci – nowy, przestronny, z drewnianymi konstrukcjami i długą zjeżdżalnią, wokół których często słychać radosny gwar najmłodszych. Co istotne, plac zabaw podzielono na strefy dla maluchów i starszych dzieci, a łączy je wspomniana ścieżka edukacyjna z elementami legendy o Twardowskim. Dzieci mogą więc bawić się, jednocześnie poznając lokalne podania (spotkają np. figurę księżyca czy koguta – nawiązania do baśniowych motywów).

Wędrując parkowymi alejkami, co krok napotykamy tablice informacyjne przybliżające historię tego miejsca i opisujące tutejszą faunę oraz florę. Dla miłośników aktywnego wypoczynku urządzono plenerową siłownię – kilka stanowisk do ćwiczeń z własnym ciężarem ciała, dyskretnie wkomponowanych w zieleń. Są też stoliki piknikowe i leżaki miejskie, gdzie można przysiąść z książką lub urządzić rodzinny piknik na trawie. Park słynie ze spokojnej, relaksującej atmosfery – to idealna ucieczka od zgiełku centrum miasta.

Nowo odbudowana altana widokowa przy placu Niepodległości pełni funkcję punktu widokowego i jednocześnie sceny dla kameralnych występów. Podczas otwarcia parku zagrała tu orkiestra, a planowane są kolejne wydarzenia muzyczne i kulturalne w sezonie letnim. Altana jest też świetnym miejscem do fotografowania panoramy miasta. Natomiast w głębi parku, na glorietce (okrągłym murku – jedynym oryginalnym zachowanym budyneczku parkowym) również można przysiąść i poczuć ducha XIX wieku. Ciekawym elementem jest odnowiony pomnik Wojciecha Bednarskiego – popiersie fundatora na kamiennym cokole. Pomnik stoi na skwerze wśród zieleni i przypomina postać społecznika, któremu Podgórze zawdzięcza ten piękny ogród. Dzięki remontowi pomnik odzyskał czytelność detali i godną oprawę.

Znajdując się na Krzemionkach, koniecznie trzeba odwiedzić Kopiec Krakusa. Wejście na kopiec jest bezpłatne i dostępne całą dobę. Spacer na jego szczyt (ok. 10 minut łagodną ścieżką) wynagradza zapierającym dech widokiem 360° na Kraków. Warto trafić tu szczególnie we wspomniany dzień Rękawki – wtorek tuż po Wielkanocy – gdy odbywa się tu coroczny festyn. Tego dnia okolica kopca ożywa gwarą średniowiecznego jarmarku: rozbijane są historyczne obozowiska, odbywają się turnieje wojów, pokazy tańców dawnych, teatralizowane legendy i obrzędy słowiańskie. Kulminacją bywa rytualny bieg wojów wokół kopca oraz symboliczne sypanie mini-kopczyka z ziemi przyniesionej przez uczestników (na pamiątkę legendy o usypywaniu kopca Kraka). Dla odwiedzających to wyjątkowa okazja, by dotknąć żywej tradycji i jednocześnie świetnie się bawić. Poza Rękawką kopiec jest popularny podczas nocy sylwestrowej (widok fajerwerków nad miastem) czy letnich wschodów słońca, gdy panuje tam atmosfera niemal mistycznego spokoju.

Drugim szczególnym miejscem jest kościółek św. Benedykta na Lasocie. Przez wiele lat był on udostępniany dla zwiedzających tylko raz w roku – właśnie podczas odpustu na Rękawkę (wtorek wielkanocny). Wtedy to okoliczni mieszkańcy zaglądali do środka po mszy odprawianej z tej okazji. Obecnie jednak parafia św. Józefa postanowiła uchylić rąbka tajemnicy tego zabytku – od kilku lat latem kościółek jest otwarty w każdą sobotę od czerwca do września, w godzinach 10:00–13:00. Wolontariusze i przewodnicy opowiadają wtedy o jego historii i odkryciach archeologicznych poczynionych podczas remontu. Można na własne oczy zobaczyć skromne, ale urokliwe wnętrze z kamiennym ołtarzem i gotyckim sklepieniem krzyżowym. Warto wspomnieć, że badania archeologiczne w 2014 r. ujawniły pod posadzką kościółka kilkadziesiąt pochówków – w tym intrygujące groby nastolatków o nietypowym ułożeniu szczątków. Pamiątką po tych pracach jest niewielki rezerwat archeologiczny we wnętrzu, który można obejrzeć przez szklaną posadzkę. Zwiedzanie kościółka jest bezpłatne, co stanowi ukłon w stronę wszystkich miłośników historii i zabytków.

Miłośnicy militariów mogą natomiast z bliska obejrzeć potężny gmach Fortu św. Benedykta (choć nadal tylko z zewnątrz, gdyż wnętrze jest placem budowy). Zrewitalizowana fosa, odnowiona brama wejściowa i oczyszczone ceglane mury już teraz prezentują się imponująco. Fort góruje nad okolicą – warto podejść pod jego kurtynową ścianę, by poczuć skalę tej budowli obronnej sprzed 170 lat. Przez żelazną kratę w bramie można zajrzeć do środka i wyobrazić sobie, jak kiedyś wyglądała tu wartownia i koszary artyleryjskie. Jeśli prace renowacyjne pójdą zgodnie z planem, za kilka lat fort zostanie udostępniony jako interaktywne centrum edukacji technicznej. Być może więc w przyszłości odwiedzający Krzemionki będą mogli wejść na dach fortu i podziwiać panoramę albo zobaczyć zabytkowe kazamaty od środka.

Na koniec warto zajrzeć także do dawnego kamieniołomu Liban. Choć nie jest to miejsce oficjalnie zagospodarowane turystycznie (trzeba zachować ostrożność ze względu na nieutwardzone ścieżki i strome zbocza), to jednak przyciąga osoby zainteresowane historią II wojny światowej i urban exploration. Dno wyrobiska porasta dzika roślinność, tworząc nietypowy „ogród” na ruinach przemysłu – są tu oczka wodne po deszczu, kępy brzóz i wierzb, a na półkach skalnych gniazdują ptaki. W ciszy tego miejsca nietrudno zadumać się nad jego przeszłością: stojąc pośród resztek filmowej scenografii i oryginalnych elementów (jak stare słupy czy fragmenty pieców wapiennych), możemy oddać hołd pamięci więźniów obozu Liban. Dla chętnych organizowane są sporadycznie spacery historyczne z przewodnikiem, przybliżające losy obozu Płaszów i Libanu – to cenna lekcja historii w terenie.

Kolejnym interesującym akcentem sztuki w przestrzeni publicznej Krzemionek jest mural „Silva Rerum”. Kiedy w latach 70. XX w. zbudowano aleję Powstańców Śląskich, dzieląc wzgórze na pół, przy forcie powstał długi mur oporowy wzdłuż drogi. W 2007 roku, z okazji 750-lecia lokacji Krakowa, ścianę tę pokryto imponującym muralem przedstawiającym sceny z historii miasta. Nazywa się on Silva Rerum (łac. „las rzeczy”), a jego projekt opracował artysta plastyk Jerzy Rojkowski, wykonaniem zaś zajęła się grupa krakowskich grafficiarzy. Barwny malunek długości kilkuset metrów ukazuje m.in. legendę o smoku wawelskim, poczet królów polskich, sceny z życia mieszczan i wiele innych epizodów, tworząc swoistą kronikę w obrazach. Mural ten stał się już lokalną atrakcją – można go obejrzeć, spacerując kładką pieszo-rowerową przerzuconą nad aleją, która łączy obie części Krzemionek. To niecodzienne połączenie zabytkowego krajobrazu z nowoczesną sztuką uliczną, dobitnie pokazujące, że przeszłość i teraźniejszość przenikają się na Podgórzu.

Krakowskie Krzemionki i Park Bednarskiego to miejsce, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Pasjonat historii odkryje tu fascynujące opowieści i zabytki – od legendarnych kopców i fortec, po ślady II wojny światowej. Miłośnik przyrody zachwyci się różnorodnością krajobrazu, bujną zielenią i panoramami miasta. Rodziny z dziećmi spędzą tu beztroskie godziny na świeżym powietrzu, korzystając z placów zabaw i edukacyjnych ścieżek. Fotograf doceni malownicze kadry z wapiennymi skałami, ruinami i zachodzącym słońcem nad Krakowem. A poszukiwacz tajemnic poczuje dreszczyk emocji, spacerując pośród miejsc owianych legendą.

Podgórze długo żyło w cieniu starego Krakowa, ale dziś odsłania przed nami swoje sekrety. Krzemionki i Park Bednarskiego – architektoniczna, przyrodnicza i kulturowa perła tej dzielnicy – są tego najlepszym przykładem. Od czarnej magii Twardowskiego, poprzez wizjonerski park Bednarskiego, aż po dźwięk katarynki na Rękawce i śmiech dzieci na zjeżdżalni – miejsce to łączy przeszłość ze współczesnością w sposób wyjątkowo harmonijny. Warto tu zajrzeć, by przekonać się, jak bogate i wielowymiarowe jest dziedzictwo krakowskiego Podgórza.

Źródła: Park im. Wojciecha Bednarskiego – Wikipedia; Kraków Travel – opis Krzemionek; Magiczny Kraków (serwis miejski); Karnet Kraków – Kościół św. Benedykta; Gazeta Krakowska – kościół św. Benedykta otwarty latem; Onet Turystyka – kamieniołom Liban; Magiczny Kraków – remont fortu św. Benedykta; artykuły i materiały Muzeum Krakowa o legendach Podgórza.

Nieznane's awatar

About Janusz Nawrat

Inspiration is everywhere – you just have to look closely --- Η έμπνευση είναι παντού – αρκεί να κοιτάξεις προσεκτικά
Ten wpis został opublikowany w kategorii Miejsca i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz